"Wiem, że odnajdziesz mnie,
Za horyzontem czeka cel
Trzeba nam ciągle biec
Nie poddam się,
Już widać brzeg"
Ewelina Lisowska - We mgle
~*~
Jestem zdumiona, że te pięć lat minęło
tak szybko.
Hayley, córka Zayna i Will, rosła jak na
drożdżach. Czasami zazdrościłam im takiej małej, słodkiej pociechy w domu, ale
ja nawet nie miałabym kiedy i z kim jej wychować. Miłość mojego życia zostawiła
mnie i nie dawała żadnego znaku przez pieprzone sześćdziesiąt miesięcy...
Przez pierwsze tygodnie łudziłam się, że
chociaż zadzwoni, zapyta co u mnie i jak sobie radzę, ale nie. Był bardzo
pochłonięty swoją karierą, fankami i nową dziewczyną - Sophią, którą poznał
jeszcze za czasów szkolnych i postanowili dać sobie kolejną szansę.
Kiedy tylko zobaczyłam w prasie ich
wspólne zdjęcie, popadłam w niezłą depresję.
Wzięłam dwa tygodnie bezpłatnego urlopu,
zamknęłam się w domu z litrami lodów czekoladowych i rozpaczałam. Dopiero On
uświadomił mi, że muszę dać sobie spokój. Gdyby Liam naprawdę mnie kochał,
nigdy by mnie nie skrzywdził.
Nie wiem jak mu się teraz układają
relację z Sophią, ale życzę mu szczęścia.
Nie potrzebuję go. Zawsze będzie dla mnie
ważny, bo to w końcu moja pierwsza miłość, ale już nigdy nie zawita w moim sercu.
- Gdzie Zayn? - zapytałam Will, kiedy ta
pojawiła się w pomieszczeniu.
Siedziałyśmy właśnie na ich tarasie,
popijając poranną kawę.
Było stosunkowo wcześnie, bo dochodziła
dopiero ósma, więc brak mulata tym bardziej mnie zadziwiał.
- Wyszedł po coś do sklepu. Zdaje mi się,
że zaraz wróci.
Will od rana biegała po całym mieszkaniu,
chcąc jak najlepiej przygotować córkę do nowego etapu jej życia.
Hayley miała dzisiaj po raz pierwszy iść
do przedszkola. Will nalegała, żeby dziewczynka przeczekała jeszcze ten rok w
domu, ale Zayn uparł się, aby ta zaczęła zapoznawać się z rówieśnikami.
Hayley była oczkiem w głowie Zayna i
Will, ale to mulat przywiązywał większą wagę do jej edukacji i kontaktu z innymi
ludźmi. Moja kuzynka najchętniej zatrzymałaby ją w domu.
- Już jestem! - usłyszałam zza drzwi, a
chwilę później ujrzałam Zayna.
Jak zwykle, wyglądał zjawiskowo pięknie,
ubrany w ciemne jeansy i biały podkoszulek.
- Czemu tak latasz? - powiedziawszy to,
złapał w tali brunetkę, które właśnie zamierzała go minąć. - To ty idziesz do
przedszkola, czy Hayley?
Mężczyzna śmiał się w niebo głosy, przez
co zarobił w swoją ułożoną grzywkę od żony.
- Puść mnie, muszę iść obudzić Hayley.
- Domagam się przeprosin.
Byli tacy słodcy i zakochani, że aż im
tego zazdrościłam. Też chciałam codziennie spędzać poranki z Liamem, szykować
mu kanapki do pracy, zaparzać mocną, czarną kawę..
Skończ, Iss. Liam jest przeszłością.
- Nie mam czasu na głupoty, Zayn! Muszę
jeszcze obudzić Hayley i zrobić dla niej śniadanie.
Zaśmiałam się, kiedy brunet zrobił smutną
minę zbitego pieska i zrezygnowany opuścił pomieszczenie.
Cieszę się, że mnie nie zostawili samej w
trudnej chwili. Jestem im wdzięczna za każdy dzień spędzony tutaj.
Kiedy mój telefon zaczął wibrować, byłam
pewna, że dzwoni On. Obiecał, że pójdziemy razem na lunch.
- Cześć skarbie. - usłyszałam jego głos w
słuchawce. - Niedawno wróciłem z Los Angeles. Od razu zadzwoniłem, bo strasznie
się stęskniłem za tobą.
- Ja za tobą też, kochanie. Mam
przyjechać do ciebie, czy na lotnisko?
- Umówmy się w restauracji Aureole za
godzinę. Zjemy jakieś porządne śniadanie.
- Na pewno będę. Do zobaczenia.
Pożegnałam się ze szczęśliwą rodzinką, po
czym opuściłam ich mieszkanie i odnalazłam na parkingu mój nowiuteńki samochód.
Kiedy tylko włączyłam radio, z głośników
usłyszałam głos Liama.
Jak widać nowojorscy spikerzy postanowili
wrócić wspomnieniami do czasów One Direction, puszczając ich najpopularniejszą
piosenkę, You and I.
"Did they ever hold each other tight
like us?
Did they ever fight like us?"
Walczyliśmy? Szkoda, że my nigdy tego nie
zrobiliśmy, aby uchronić naszą miłość.
Na dźwięk głosu Harrego delikatnie się
uśmiechnęłam. Bardzo mi pomógł od czasu mojego rozstania z Liamem. Wiele razy mnie
odwiedzał, pomimo ciągłego trwania w zespole, czego nie robił Liam.
Dlaczego Hazza mógł, a osoba, która "kochała" mnie najmocniej na tym
świecie zrezygnowała? Rozumiem, że miał trasy, koncerty, nagrywanie, ale, do
cholery, miał też czas dla siebie.
Mógłby wsiąść do samolotu i pojawić się na mojej wycieraczce z tym swoim
zniewalającym uśmiechem i pięknymi, czekoladowymi tęczówkami. Schowałabym się
wtedy w jego bezpieczne ramiona, wdychając zapach ulubionych perfum, czując się
jak raju..
Isabella! Skończ o nim myśleć. Nie ma już
was. Zaakceptuj to w końcu. On ma nową dziewczynę i bez wątpienia jest z nią
szczęśliwy. Ty zresztą też zaczynasz życie na nowo.
Wyłączyłam radio, biorąc głęboki oddech,
po czym ruszyłam z parkingu w stronę mojego mieszkania. Chcę jak najlepiej
przygotować się na dzisiejsze spotkanie.
~*~
W tym samym czasie, Wolverhampton
Obudziłem się, kiedy promienie słońca
zaczęły wdzierać się do pokoju przez źle zasłonięte zasłony.
Zapowiadał się kolejny, nudny, monotonny
dzień.
Od czasu rozpadu zespołu nie robiłem
praktycznie nic.
Nie musiałem pracować, bo miałem na
koncie dużo pieniędzy. Postanowiłem spędzić czas z moją najbliższą rodziną,
gdyż dni spędzone w One Direction strasznie mnie od nich oddaliły.
Ciągle miałem w pamięci Isabellę i nasze
ostatnie spotkanie. Byłem wściekły na siebie, że pozwoliłem jej tak łatwo
odejść.
Wielokrotnie chciałem zadzwonić, ale co
miałem powiedzieć?
Zraniłem ją, tak bardzo jak jeszcze nikt
inny, ale ona musi wiedzieć, że zniszczyłem też cząstkę swojej duszy. Ciągle mi
jej cholernie brakuje. Zwlokłem się łóżka i zszedłem na dół. Moja mama robiła
coś przy kuchence, a kiedy tylko usiadłem, postawiła przede mną kubek z kawą.
- Jesteś pewny, synku, że zakończenie
związku z Sophią to dobry pomysł?
- Nie kocham jej, mamo.
Mówiłem jej to już chyba po raz setny.
Mama bardzo lubiła Sophię, bo znała ją od
dzieciństwa. Niestety, nigdy nie miała okazji poznać Iss.
Wypiłem gorący trunek, po czym
postanowiłem zalogować się na swojego Instagrama.
Ostatnie zdjęcia pochodziły sprzed dwóch
lat, jeszcze za czasów istnienia zespołu.
Chciałem sprawdzić co u chłopaków.
Szkoda, że kontakt nam się urwał. Nie wiem co u Harrego i Zayna...
Kiedy wszedłem w ostatnio dodane zdjęcia,
od razu wyświetlił mi się profil Harrego. Był z jakąś dziewczyną. Może w końcu
udało mu się zaznać szczęścia.
Kliknąłem w pomniejszoną ikonkę
fotografii, przez co zostałem przeniesiony na jego profil.
Kiedy tylko ujrzałem zdjęcie w pełnych
rozmiarach, zamarłem.
To była Iss. Moja księżniczka w objęciach
Harrego...
"Miłość jest wszędzie tam, gdzie
ty"
Powoli obraz zaczął mi się rozmazywać.
Mój przyjaciel z moją dziewczyną.
Zaraz, Liam, Iss nie jest już z tobą.
Zamknąłem laptopa, po czym wyciągnąłem z
szafy torbę podróżną.
Nie mogę jej stracić.
Nie mogę, do cholery!
~~~~~
Buuuziaki! :*
Mój kuzyn stwierdził, że wyszło nudno;c
Warszawa ♥
Z kim ostatecznie ma zostać Iss? Propozycje możecie pisać w komentarzach. :) Mogą mieć znaczący wpływ na rozwój opowiadania.
Z kim ostatecznie ma zostać Iss? Propozycje możecie pisać w komentarzach. :) Mogą mieć znaczący wpływ na rozwój opowiadania.
Boże niech on walczy!
OdpowiedzUsuńLiam wierze w cb!
Czekam na następny!
Kocham <3
Dziękuję ♥
Usuńno oczywiści,ze z Liamem ma byc *_*
OdpowiedzUsuń:)
Usuń